W końcu nadszedł ten dzień – PREMIERA!
Gdy zaczynaliśmy pracę nad naszym projektem, nie spodziewaliśmy się, że ostatecznie zadebiutuje on właśnie w takiej formie ani tym bardziej, że praca nad nim zajmie nam dobre trzy lata. Był to dla nas burzliwy okres, podczas którego całość rozwijała się powoli i skokowo, a sama wizja cały czas ewoluowała. Jedno było jednak niezmienne – chęć dostarczenia czegoś, czego na rynku jeszcze nie było i coś, z czego powstania będziemy mogli być dumni
Przeszkód nie brakowało. Największym problemem był przede wszystkim czas, a dokładniej jego brak. Ale to oczywiście nie wszystko. Tak duży projekt to również mnóstwo wyzwań. Zarówno na etapie koncepcji, decyzji co do ostatecznego kształtu produktu, jak i już samych technikaliów czy nawet zwykłych formalności. Zresztą sama wizja kilkukrotnie się zmieniała. Niewielu z Was zdaje sobie sprawę, że CRIMESCENE miało być początkowo... grą planszową. Od samego początku mieliśmy w głowie większe lub mniejsze powiązanie jej z jakąś aplikacją mobilną, ale – no właśnie – to miała być przede wszystkim planszówka. Z pionkami, kostkami, kartami i wszelkimi powiązanymi z tym dobrodziejstwami. Udało nam się nawet wydrukować prototyp i przeprowadzić pierwsze testy! Szybko zorientowaliśmy się jednak, że taka forma nas ogranicza. Przez cały czas musieliśmy iść na mniejsze lub większe kompromisy, a do tego ciągle towarzyszyła nam myśl, że nasza gra w formie, jakiej ją sobie wymarzyliśmy, będzie po prostu za trudna w odbiorze. W pewnym momencie wyrzuciliśmy więc nasz pierwotny pomysł do kosza i zaczęliśmy praktycznie od nowa. Wiedzieliśmy, że nasz nowy koncept da nam znacznie większe pole do popisu. I chociaż zajęło nam to dużo czasu, to udało się i wreszcie jest – platforma MysteryFOX i nasza pierwsza seria CRIMESCENE
PIERWSZA AUDIOHISTORIA JEST JUŻ DOSTĘPNA
W momencie, gdy czytasz ten post, nasz sklep na https://mysteryfox.pl jest już otwarty, a nasza audiohistoria "Zaginiona" już na Ciebie czeka
Fabuła? Już opowiadamy!
"Gdy młoda studentka nie wraca na noc do domu, policja nie od razu daje się przekonać, że sprawa jest poważna. W końcu młodość ma swoje prawa. Jest jednak coś, co nie pozwala im zbagatelizować zgłoszenia. W pokoju dziewczyny znaleziono węża – niezwykle jadowitą Mambę Czarną. Zupełnie tak samo, jak w jednej z nierozwiązanych spraw sprzed lat. Wtedy dziewczyny nie udało się uratować... Czy teraz będzie inaczej? To zależy już od Ciebie, detektywie... Zegar tyka..."
Wasze zadanie jest proste – odnaleźć dziewczynę i złapać porywacza. Tylko no właśnie... Czy to, aby na pewno będzie takie proste? Chociaż to nasza pierwsza audiohistoria, to jej poziom trudności nie należy do najłatwiejszych. Jeśli lubicie wyzwania, to na pewno ją docenicie!
Pewną ciekawostką jest fakt, że jest to również jedyna audiohistoria, która przetrwała zmianę koncepcji z gry planszowej na nową formułę. Tym samym jest ona troszeczkę inna od pozostałych trzech, których premiera już niedługo. Objawia się to m.in. dużą ilością dodatkowych materiałów, które pozwalają łatwiej wczuć się w rolę detektywa. Takich jak starsze akta, zapisy przesłuchań powiązanych za sprawą itp. Nie obawiaj się jednak. Chociaż tekstu jest dużo, to nie musisz go czytać. Wszystkie dowody tekstowe są nagrane przez lektora w wersji audio. W przypadku przesłuchań nawet z podziałem na głosy!
"Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi."
Ten cytat z filmu "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra", czytany przez skrybę, więc – a jakże – jednego z naszych lektorów (Krzysztofa Banaszyka), dobrze oddaje to, co w całym procesie produkcji było chyba najlepsze. Oprócz setek przepracowanych godzin i mnóstwa nerwów, to także wiele nowych znajomości, owocnych spotkań, czy zwyczajnie miłych słów. Podczas całego procesu poznaliśmy wielu lektorów, aktorów, ale też przegadaliśmy mnóstwo czasu ze znajomymi i nieznajomymi, z którymi prowadziliśmy owocne dyskusje na temat koncepcji gry czy też, z których pomocą, staraliśmy się testować to, co wyszło spod naszych rąk.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni za cały ten proces, bo chociaż był długi i bywał trudny, to był jednocześnie niezwykle wartościowy i inspirujący.
Dziękujemy!
Do zobaczenia w New Heaven! :)